Prozdrowotne spaliny autor: KLARA WARECKA
   

Mieszkańcy zabiegają o dalsze ograniczenie ruchu ciężkich pojazdów na drogach wojewódzkich przebiegających przez naszą gminę, a lokalni przedsiębiorcy domagają się zniesienia wszelkich ograniczeń.


Tiry w Konstancinie

 

Budowa obwodnicy Konstancina oddala się w czasie. Plan dochodów woj. mazowieckiego na 2012 r. zakładał m.in. uzyskanie kwoty blisko 114 mln zł z tytułu sprzedaży prawa własności nieruchomości. Do końca września 2012 r. uzyskano z tego tytułu wpływ do kasy Mazowsza w wysokości niespełna 2 mln zł. W budżecie regionu zmniejszono o 740 tys. zł pieniądze przeznaczone na budowę obwodnicy Konstancina i Góry Kalwarii. Jest to 100 proc. zakładanej kwoty.

 

Ograniczenie poruszania się pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej (DMC) powyżej 16 t obowiązuje na terenie gminy Konstancin-Jeziorna i dotyczy dróg wojewódzkich nr 721 i 724. W walkę o jego zniesienie zaangażowały się władze powiatu.

 

Pod koniec listopada ubiegłego roku, podczas posiedzenia Komisji Strategii Gospodarczej w starostwie powiatowym, przewodniczący komisji radny Józef Zalewski rozszerzył porządek obrad o rozpatrzenie protestu grupy przedsiębiorców z terenu naszej gminy, dotyczącego ograniczenia ruchu pojazdów o DMC powyżej 16 ton na terenie gminy Konstancin-Jeziorna.

 

– Czy wprowadzenie ograniczeń tonażu i tranzytu ciężkich pojazdów na terenie gminny uzdrowiskowej, takich samych, jakie obowiązują na terenie całego miasta stołecznego Warszawy, naprawdę jest szykaną? I do tego powiat w roli adwokata diabła? – pyta nasz czytelnik A. G.

 

Pod wnioskiem skierowanym do zarządu woj. mazowieckiego podpisało się ok. 30 przedsiębiorców z terenu Konstancina i sąsiednich miejscowości. Wypowiedzi radnych powiatu w trakcie omawiania wniosku mogą szokować. – Konstancin nie jest już uzdrowiskiem. To jest sztuczne podtrzymywanie trupa – stwierdził członek zarządu powiatu radny Stefan Dunin. A Józef Zalewski, wypowiedź jednego z przedstawicieli firm domagających się zniesienia zakazu ograniczającego przedsiębiorczość, kpiącą że niedługo w Konstancinie-Jeziornie wszyscy przedsiębiorcy przerzucą się na produkcję oscypków, skwitował krótko: – Ale owiec nie ma, barany są tylko.

 

Zdaniem autorów protestu, ruch tirów w najmniejszy sposób nie zakłóca funkcjonowania strefy ochrony uzdrowiskowej w Konstancinie.

 

– Takie argumenty już znamy: spaliny w uzdrowisku nikomu nie szkodzą, asfalciarnia w gminie uzdrowiskowej też jest jak najbardziej na miejscu – mówi Józef K. z Mirkowa. – Już treść wniosku woła o pomstę do nieba, ale poziom dyskusji po prostu zwala z nóg – dodaje.

 

Józef Zalewski wystąpił z wnioskiem do zarządu powiatu o zaproszenie na kolejne posiedzenie komisji przedstawicieli władz samorządowych Konstancina-Jeziorny i reprezentantów przedsiębiorców, którzy mogliby „w sposób nieograniczony” przedstawić swoje argumenty władzom naszej gminy. Dziwne tylko, że żaden z przedsiębiorców nie zgłosił się bezpośrednio ani do burmistrza naszej gminy, ani do rady miejskiej. Zarządca drogi (Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich) wydaje przedsiębiorcom z terenu gminy identyfikatory, a gmina wszystkie wnioski lokalnych przedsiębiorców opiniuje pozytywnie.

 

Wprowadzenie ograniczenia nie gwarantuje zmniejszenia ruchu ciężkich pojazdów. Ważne, by zakaz egzekwować. Podstawową kwestią jest kontrolowanie tonażu pojazdów poruszających się po naszych drogach. Problem braku odpowiedniego miejsca, w którym można by skontrolować dokumenty i ładunek wielotonowych ciężarówek łatwo rozwiązać: zarządca targowiska miejskiego Jacek Rowiński deklaruje udostępnienie w tym celu placu targowego.

 

11 grudnia odbyło się kolejne posiedzenie powiatowej Komisji Strategii, poświęcone wnioskowi przedsiębiorców, na które stawiła się liczna reprezentacja naszej gminy: burmistrz Kazimierz Jańczuk, przewodniczący rady miejskiej Andrzej Cieślawski, radni: Bogusław Komosa, Alfreda Konopka, Jadwiga Magdziarz, Izabela Skonecka, Włodzimierz Wojdak, Tomasz Zymer, prezes zarządu Spółki Uzdrowisko Konstancin-Zdrój Krzysztof Głogowski, przedstawiciele Towarzystwa Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina, Klubu Inicjatyw Obywatelskich, zarządu osiedla Grapa, lokalnych mediów i grupa mieszkańców.

 

Powiat reprezentowali członkowie zarządu ze starostą Janem Dąbkiem na czele, oczywiście oprócz składu komisji. Przedsiębiorcy nie przyszli, w ich imieniu wystąpił radny Wacław Bąk.

 

– Wypowiedź Józefa Zalewskiego po raz kolejny zdumiała nas – mówi jeden z uczestników spotkania. – Otóż jesteśmy sami sobie winni, że tiry jeżdżą przez Konstancin. A to dlatego, że Rada Miejska Konstancina-Jeziorny nie zajmuje się sprawą budowy alternatywnych przebiegów obydwu dróg wojewódzkich – obwodnicy Konstancina i tzw. Trasy Mostowej – dodaje.

 

Burmistrz Kazimierz Jańczuk zachował zimną krew i przypomniał, że gmina przygotowała plan miejscowy obwodnicy oraz przekazała sąsiedniej gminie Górze Kalwarii 100 tys. zł na przygotowanie planu obwodnicy na jej terenie. Poinformował, że Góra Kalwaria nie wywiązała się z tego zadania i że, o ile mu wiadomo, miliarda złotych na obwodnicę Konstancina-Jeziorny nie wyłoży żaden szczebel samorządu terytorialnego.

 

Burmistrz podtrzymał także stanowisko rady miejskiej i swoje w kwestii tranzytu samochodów ciężarowych przez gminę uzdrowiskową: wprowadzenie całkowitego zakazu ruchu pojazdów o DMC powyżej 12 t. Przed posiedzeniem komisji Tomasz Zymer przekazał radnym powiatu pismo, w którym wyjaśniał stanowisko mieszkańców i władz Konstancina, podpisane przez blisko 1 000 osób: większość radnych, burmistrza, przedstawicieli stowarzyszeń i organizacji społecznych oraz mieszkańców osiedli Grapa i Obory. Przewodniczący Józef Zalewski zadecydował, że publiczne odczytanie pisma byłoby „niepotrzebną stratą cennego czasu” i nie dopuścił radnego Zymera do głosu.

 

Spotkanie nie przybliżyło rozwiązania problemu. Władze powiatu zapowiedziały kolejne, tym razem z udziałem przedstawicieli samorządu województwa. Nikt nie neguje konieczności prowadzenia rozmów, ale… starostwo zaplanowało następne spotkanie na 31 stycznia, w dzień roboczy, o godz. 10.00. Zostaliśmy wezwani na dywanik i nie ważne, że nie każdy może zwolnić się z pracy, nawet w tak ważnej sprawie.

 

25 stycznia część radnych naszej gminy, przedstawiciele lokalnych stowarzyszeń i mieszkańcy skierowali do starosty Jana Dąbka list otwarty, w którym czytamy: „Spotkanie w tak ważnej zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla mieszkańców naszej gminy sprawie powinno się odbyć w późnych godzinach popołudniowych na terenie miasta Konstancin-Jeziorna i być prowadzone przez te organy, do których faktycznie z racji ich właściwości przedsiębiorcy działający na terenie gminy winni kierować swoje skargi i wnioski, czyli – przez burmistrza gminy oraz przewodniczącego Rady Miejskiej Konstancin-Jeziorna”. Bardziej radykalnie nastawiona część mieszkańców proponuje zbojkotowanie spotkania.

 

W chwili oddawania tego numeru „Naszego Miasta – FMK” do druku (28 stycznia) nie wiedzieliśmy, czy spotkanie dojdzie do skutku i jaki będzie jego rezultat.

 

SKŁAD KOMISJI STRATEGII GOSPODARCZEJ RADY POWIATU PIASECZYŃSKIEGO


Wacław Bąk

Artur Buczyński

Jan Dąbek

Stefan Dunin

Marek Gieleciński

Piotr Kandyba – wiceprzewodniczący

Marianna Kurek

Jerzy Leniec

Maria Mioduszewska

Dorota Mroczek

Katarzyna Obłąkowska-Kubiak

Wojciech Ołdakowski

Joanna Pająkiewicz

Daniel Płużyczka

Włodzimierz Rasiński

Arkadiusz Strzyżewski

Tadeusz Sztop

Józef Zalewski – przewodniczący

   
Drukuj