Czekamy w korkach autor: KONSTANTY J.
   

Nikt nie uwierzy, że 25 lat temu droga rano do pracy z Konstancina do Å›ródmieÅ›cia Warszawy zajmowaÅ‚a niespeÅ‚na póÅ‚ godziny. DziÅ› 40 minut trwa dojazd do dwupasmówki. Miastu przybyÅ‚o kilka tysiÄ™cy mieszkaÅ„ców i z nimi samochodów. Mamy dziÅ› kilometrowe korki przy wjeździe do miasta i wyjeździe z niego oraz obÅ‚oki spalin (w pakiecie trujÄ…cy dym z wytwórni asfaltu). Od tego Å›wieżego powietrza wÅ‚adze miasta planujÄ… wprowadzić opÅ‚atÄ™ uzdrowiskowÄ…. KtóregoÅ› dnia stojÄ…c w korku, patrzyÅ‚em jak burmistrz wychodzi z bramy swojego domu i spacerkiem, szybciej niż ja samochodem, dociera do budynku urzÄ™du miasta. PatrzyÅ‚em z zazdroÅ›ciÄ…. Dla tysiÄ™cy mieszkaÅ„ców Konstancina pracujÄ…cych w stolicy, dla naszych dzieci dojeżdżajÄ…cych do szkóÅ‚ i na uczelnie, nie ma ważniejszej sprawy niż usprawnienie komunikacji. Wciąż czekamy na obwodnicÄ™, na poszerzenie ul. Warszawskiej, zmianÄ™ organizacji ruchu w mieÅ›cie. Czekamy w korkach. Pewien polityk mówiÅ‚ „nikt wam tyle nie da, ile ja wam mogÄ™ obiecać”. To chyba o nas.

 

 

   
Drukuj