Błoto w Łęgu
   

Pięknieje nam Konstancin, bez dwóch zdań. Jest czyściej, więcej zieleni i kwiatów, ale tak ładnie jest tylko w centrum. To tak, jak by w domu sprzątać tylko salon, a w kuchni i łazience brudno. Czekamy aż porządki dotrą do mniejszych, bocznych ulic i odległych od centrum sołectw. Przybywa wyremontowanych ulic, ale też nie wszędzie. Dziesiątki lat czekaliśmy w Łęgu na cywilizację: wodociąg i porządną drogę. Nie warto było jej robić przed wykopami pod rury. Ale po położeniu kanalizacji nową drogę dostała tylko nowa część Łęgu, tam gdzie pobudowano domy w ostatnim dziesięcioleciu. Droga doszła tylko do domu sołtysa – mieszkańcy dalszych domów, stojących od stu lat, brodzą w błocie po kostki. W czasie wykopów pod rury, glina z głębszych warstw została wyciągnięta na wierzch i teraz ślizgamy się w niej jak na lodowisku. Samochodem też trudno przejechać. Czy urząd o nas zapomniał? Liczymy, że gmina przypomni sobie o mieszkańcach Łęgu i Dębówki. XY

   
Drukuj