GMINA SIĘ PROMUJE autor: GMINA SIĘ PROMUJE
   

Bliskość Warszawy nie przekłada się na liczbę turystów odwiedzających naszą gminę. Niewiele mamy do zaoferowania mieszkańcom stolicy, którzy tłumnie odwiedzają w weekendy choćby Powsin. W tym roku na wiosnę władze gminy postawiły na promocję. Lepiej późno niż wcale.

 

Turyści w Konstancinie

Odpowiednia promocja naszej gminy będzie się przekładać na liczbę odwiedzających nas turystów

 

Podczas Targów Turystyki i Wypoczynku Lato 2014, odbywających się w Warszawie na początku kwietnia, stoisko Mazowsza kusiło potencjalnych turystów plakatami, folderami i ulotkami. Organizatorami stoiska, które promowało naszą gminę były: Wydział Promocji i Współpracy z Organizacjami Społecznymi konstancińskiego ratusza, Konstanciński Dom Kultury oraz Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Zlewni Rzeki Jeziorki. Przewodnik rowerowy po krainie rzeki Jeziorki zachęcał do wycieczek gwarantujących ekstremalne emocje: slalom rowerowy między rozpędzonymi tirami po zatłoczonych drogach wojewódzkich i powiatowych oraz dziurawych gminnych. Drogach często bez poboczy i ścieżek rowerowych. Jeśli już ścieżka, to kończąca się niczym, jak ta prowadząca z Warszawy, którą nie można dojechać do Parku Zdrojowego – przy zjeździe z mostu na Jeziorce, przy figurce św. Jana Nepomucena ścieżka rowerowa prowadząca z Warszawy, miejscami niekompletna, kończy się definitywnie.

 

Przedstawiciele gminy promowali wydarzenia i imprezy, w organizacji których urząd miał znikome zasługi

 

Tydzień później gmina wzięła udział w Międzynarodowych Targach Turystyki Wiejskiej i Agroturystyki „AgroTravel” w Kielcach, gdzie razem z pozostałymi członkami Lokalnej Grupy Działania „Perły Mazowsza” zachęcała do odwiedzenia naszego regionu. Tu również przedstawiciele gminy kusili pięknymi krajobrazowo, ale niebezpiecznymi szlakami rowerowymi.

 

Na wystawie zorganizowanej w podcieniach Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego przy pl. Bankowym w Warszawie, wśród kilkunastu plansz, na których prezentowane były najciekawsze wydarzenia kulturalne na Mazowszu, również nie zabrakło Konstancina. Podczas wszystkich targów i wystaw przedstawiciele Konstancina-Jeziorny zachęcali turystów licznymi imprezami organizowanymi na terenie gminy: spływami kajakowymi Jeziorką, na wystawy i koncerty w odrestaurowanej Hugonówce i w amfiteatrze, na obchody Dni Konstancina (14 –15 czerwca), na Youth Festival (22 czerwca), Jazz Zdrój Festiwal (12–13 lipca) i Festiwal Otwarte Ogrody (6–7 września). Do odwiedzania Gassów w czasie Flis Festiwalu zapraszali jego pomysłodawcy Fundacja Szerokie Wody. Podczas targów „AgroTravel” wielkie zainteresowanie zwiedzających budził ul pokazowy prezentowany przez Zbigniewa Durajczyka, właściciela Tęczowej Pasieki z Cieciszewa.

 

Co ciekawe, przedstawiciele gminy promowali wydarzenia i imprezy, w organizacji których urząd miał znikome zasługi. Ale pod sukcesem podpisać się chce każdy, sukces ma wielu ojców, tylko porażka jest sierotą. Oprócz Dni Konstancina, pozostałe imprezy mogły i mogą liczyć na naprawdę skromny udział ratusza w finansowaniu przedsięwzięć i na nic więcej. Większość z nich odbywa się dzięki ogromnemu zaangażowaniu społeczników, lokalnych stowarzyszeń i prywatnych sponsorów. Jak wspaniale i sprawnie lokalna społeczność potrafi działać, przekonaliśmy się w ubiegłym roku, kiedy dosłownie w ciągu kilku dni grupa życzliwych osób zorganizowała piknik charytatywny połączony ze zbiórką pieniędzy na leczenie Beaty Jałochy, fizjoterapeutki z Centrum Kompleksowej Rehabilitacji, poszkodowanej w wyniku samobójczego skoku z siódmego piętra młodego mężczyzny. Takich tłumów konstanciński Park Zdrojowy jeszcze nie widział. W wyjątkowym koncercie na scenie amfiteatru wystąpiło więcej gwiazd niż wciągu kilku ostatnich lat razem, m.in. Edyta Górniak, Kayah, Natalia Lesz, Sonia Bohosiewicz, Tomasz Stańko, Marcin Nowakowski i Tomasz Stockinger.

 

Promocja gminy, czy gmina w promocji? Towar oferowany w promocji zwykle jest tańszy. Tak jak Konstancin – bez opłaty klimatycznej czy uzdrowiskowej, o wprowadzeniu której samorząd dyskutuje od lat, bez wpływów z rozwoju turystyki i nowo powstających obiektów rekreacyjnych. Dziesiątkom miejscowości w Polsce opłaca się pobierać opłatę uzdrowiskową, nam – nie. A to nie tylko pieniądze zasilające bezpośrednio gminny budżet, ale również dotacja z budżetu państwa w wysokości równej wpływom z tytułu opłaty uzdrowiskowej pobranej w uzdrowisku. W małej Ustce, gdzie opłata klimatyczna należy do najniższych w kraju, to w sumie blisko 2 mln zł rocznie.

 

Ograniczone finanse mogą być powodem niewybudowania kompleksu basenów, ale nie są powodem nieoznakowania tabliczkami resztek naszych zabytków, dojazdu do pięknie odrestaurowanej Hugonówki, Tęczowej Pasieki czy Muzeum Bajek, Baśni i Opowieści w Czarnowie. Nawet miejscowi mają z tym problem, a co tu mówić o turystach

 

Towar może być tańszy z różnych powodów: wyprodukowano go za dużo – nie dotyczy Konstancina, jest jedynym uzdrowiskiem na Mazowszu, mało atrakcyjny – no tu już można dyskutować, niewiele mamy do zaoferowania niedzielnym turystom, którzy tłumnie odwiedzają w weekendy choćby Powsin. Tłumaczenie wszystkiego brakiem pieniędzy nie załatwia sprawy – Konstancin ma potencjał, a chętnych do zainwestowania też nie brakuje. Ograniczone finanse mogą być powodem niewybudowania kompleksu basenów, ale nie są powodem nieoznakowania tabliczkami resztek naszych zabytków, dojazdu do pięknie odrestaurowanej Hugonówki, Tęczowej Pasieki czy Muzeum Bajek, Baśni i Opowieści w Czarnowie. Nawet miejscowi mają z tym problem, a co tu mówić o turystach.

 

Warto również rozmawiać z ościennymi gminami o współpracy na rzecz rozwoju i popularyzacji turystyki przy wykorzystaniu potencjału Wisły

 

Warto również postawić na współpracę z ościennymi gminami: Wisła łączy naszą gminę z Wilanowem, Karczewem i Górą Kalwarią. Burmistrzowie tych trzech gmin i Konstancina-Jeziorny spotkali się w kwietniu, by porozmawiać o współpracy na rzecz rozwoju i popularyzacji turystyki przy wykorzystaniu potencjału Wisły. Jednym z pomysłów, który już wkrótce ma być zrealizowany, jest uruchomienie przeprawy promowej dla pieszych, rowerzystów i samochodów między Gassami a Karczewem. Może warto pomyśleć o wycieczkach statkiem z Warszawy do Konstancina? Czy gotowy program Fundacji Szerokie Wody „Odkryj Rzekę Wisłę”, który zdobył Certyfikat Województwa Mazowieckiego podczas regionalnego etapu konkursu „Najlepszy produkt turystyczny – Certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej 2013”, polegający na organizowaniu wycieczkowych rejsów po Wiśle na tradycyjnych drewnianych łodziach, zbudowanych zgodnie z zasadami szkutnictwa ludowego, może liczyć na gminne wsparcie? Uczestnicy rejsów, na trasie Gassy – Warszawa, oprócz podziwiania wyjątkowych krajobrazów, mieliby możliwość zapoznania się z historią dawnego Łurzyca oraz spróbowania potraw tradycyjnej kuchni łurzyckiej.

 

Jeśli każdy zrobi to, co może, gmina oznakuje atrakcje turystyczne i uchwali miejscowe plany zagospodarowania umożliwiające budowę obiektów rekreacyjnych, ograniczenie ruchu ciężkich pojazdów, przekładające się na ograniczenie emisji spalin i hałasu, na zachowanie unikalnego mikroklimatu i jego właściwości, to inwestorzy i turyści znajdą nas. To oczywiście nie znaczy, że nie należy promować gminy, ale o wiele łatwiej osiągnąć cel przedstawiając szerszą niż dotychczas ofertę.

   
Drukuj