ZŁOTÓWKA W KIESZENI
   

O wodzie – czyli jak oszczędzać własną kieszeń i środowisko naturalne.


Podlewanie ogródka

Do podlewania ogródka warto wykorzystać deszczówkę

 

Lato 2012r., wyjątkowo suche, unaoczniło, że w całym kraju występuje deficyt wody. Chociaż u nas, w Konstancinie-Jeziornie, wody w zasadzie nie brakowało, to wszyscy pamiętamy, jak wyschnięte było koryto Wisły.  WWarszawie i wielu innych miastach rzeki osiągnęły najniższy poziom od wielu dziesiątek, jeśli nie setek lat. Prasa i telewizja donosiły o wyschniętych studniach w wielu miejscowościach na południu kraju. Na co dzień sobie tego nie uświadamiamy, ale woda jest dobrem, którego zaczyna nam brakować. Brakować, bo za dużo zużywamy, czy dużo marnujemy?

 

Dwa lata temu dostałam z Zakładu Gospodarki Komunalnej rachunek za wodę i ścieki. Zużycie ogromne – prawie 19 msześc. za jeden miesiąc na osobę. Oznacza to ok.200 zł za osobę za miesiąc (woda plus ścieki). Ciśnienie skoczyło mi pod sufit. Wszystkich domowników przywołuję do oszczędzania wody – a tu proszę, takie marnotrawstwo.

 

Zadzwoniłam do ZGK z pytaniem, skąd może być takie wielkie zużycie wody.

 

– Mogą być przecieki w instalacji – usłyszałam. Nie u mnie – przecież nigdzie nie ma zacieków, nie słychać kapiącej wody!

 

– Proszę sprawdzić toaletę. Trzeba położyć dwa listki papieru toaletowego w muszli, pod spłuczką. Jeśli w czasie krótszym niż 30 sekund papier będzie mokry, oznacza to, że rezerwuar przecieka – poinformował mnie pracownik ZGK.

 

Straty z powodu przeciekającego rezerwuaru kosztowały mnie kilkaset złotych, dlatego postanowiłam do sprawy oszczędzania wody podejść systemowo: jakie ilości wody zużywane w gospodarstwie domowym można uznać za normalne i w jaki sposób, nie tracąc nic z komfortu dostępu do bieżącej wody, można ją oszczędzać?

 

Według „Norm zużycia wody w Polsce” (rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 14 stycznia 2002 r., Dz.U. nr 8, poz. 70) jeśli korzystamy w domu z wodociągu, mamy łazienkę z toaletą, ogrzewamy wodę piecykiem gazowym, węglowym, elektrycznością lub w bojlerze, to średnio jedna osoba zużywa dziennie 80–100 dmsześc. (litrów), co daje miesięczne 2,4–3,0 msześc. (tysięcy litrów) Tyle mówią normy, a jak jest faktycznie? W rzeczywistości jeden mieszkaniec miasta w województwie mazowieckim zużywa średnio 108,5 l wody dziennie, czyli ponad. 39 tys. l rocznie (wg danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2012 r.). Oznacza to, że miesięcznie jedna osoba zużywa ok. 3 tys. l. Trzyosobowa rodzina zużywa wody ok. 10 tys. l w miesiącu, a przy czterech osobach w rodzinie zużycie wyniesie ok. 13,2 tys. l miesięcznie.

 

Jak można oszczędzać wodę w domu nie tracąc nic z komfortu?

• perlatory: można założyć ograniczniki przepływu wody w kranach, tzw. perlatory. Są to końcówki kranów, identyczne z wyglądu, jak zwykłe końcówki, z wmontowaną plastikową siateczką powodującą napowietrzanie strumienia wylatującej wody. Perlatory powodują ograniczenie wypływu wody z kranu do np. 2 l/min z kranu w umywalce i 6 l/min w kranie w zlewie kuchennym. Koszt jednego perlatora, zakupionego przez internet w firmie zaopatrującej m.in. hotele, to ok. 20 zł.

• oszczędna słuchawka prysznicowa: jeśli korzystamy z prysznica, to już przyczyniamy się do ograniczenia zużycia wody. Na jedną kąpiel w wannie zużywamy od 100 do 150 l wody. Kąpiąc się w wannie – licząc tylko jedną kąpiel dziennie – zużywamy od 3 do 4,5 tys. l wody miesięcznie. Zwykły prysznic (ok. 5–10 minut) to 60–100 l wody. Zamontowanie nowej oszczędnej słuchawki prysznicowej (koszt ok. 65–100 zł) to ograniczenie zużycia wody do ok. 6–8 l/min. Zatem na pięciominutowy prysznic zużyjemy tylko 30–40 l wody.

• nowa dusza w WC: nie trzeba zmieniać całej toalety, ale można zmienić mechanizm znajdujący się wewnątrz zbiornika, który dozuje ilość wody jednorazowo uwalnianej do spłukania miski. Zwykle nowe mechanizmy mają przycisk podzielony na dwie części, których uruchomienie uwalnia połowę lub całość wody w zbiorniku. Są też mechanizmy, które niezależnie od pojemności zbiornika uwalniają tylko 3 lub 6 l. Koszt takich mechanizmów to 60–100 zł. Można je kupić w marketach budowlanych.

• zmywanie z głową: zmywanie naczyń kuchennych to odrębna sprawa. Najkorzystniejsza jest zmywarka. Nowoczesne zmywarki zużywają od 6 do 18 l wody na jeden cykl zmywania. Nie ma takiej możliwości, żeby umyć ręcznie komplet naczyń na 12 osób (tzn. zestawy talerzy trzech wielkości – razem 36 szt., kubki, sztućce, szklanki) w małym wiaderku wody, którą zużywa zmywarka. Nie ma konkurencji dla zmywarki, bo nie tylko oszczędza się wodę, ale również energię potrzebną do ogrzania wody (koszt zmywarki to 1–2 tys. zł). Jeżeli zmywamy naczynia wyłącznie ręcznie, należy pamiętać, że najwięcej wody zużywamy, kiedy myjemy je pod bieżącą wodą. Zasadą powinno być, że myjemy naczynia w pojemniku (komorze zlewu, misce), a tylko płuczemy pod bieżącą wodą. Ten sposób zmywania naczyń wraca dziś do łask w imię oszczędzania wody. Uwierzcie, że dużo bogatsze społeczeństwa od polskiego stosują tę metodę, np. Szwedzi czy Brytyjczycy.

• sensowne pranie: chyba wszyscy korzystają już z pralek automatycznych. Pralki to pożeracze wody w naszym domu, zatem jeżeli często korzystamy z pralki (bo duża rodzina, czy małe dzieci) warto zapamiętać, by pralkę uruchamiać wtedy, gdy mamy pełny wsad. Dlatego trzeba segregować ubrania pod względem koloru i temperatury prania. Produkowane obecnie proszki do prania są dostosowane do niskich temperatur – nie wszystko należy prać w jak najwyższej temperaturze. Przy tej okazji warto wspomnieć, że od kilku lat kupujemy proszki do prania dużo bardziej skondensowane i warto sprawdzić na opakowaniu, ile powinniśmy dozować proszku wg producenta. Mamy tendencję do sypania proszku do górnej granicy pojemności zbiorniczka na proszek, zupełnie niepotrzebnie. To nie tylko oszczędność proszku (bo kosztuje), ale przede wszystkim środowiska, bo taka nadmierna w stosunku do potrzeb ilość chemikaliów wraz ze ściekami trafia w końcowym efekcie do środowiska.

 

I może najważniejsze: nie lejmy wody bez sensu! Zakręcajmy kran przy myciu zębów czy goleniu, wybierajmy prysznic zamiast kąpieli w wannie, zmywajmy i pierzmy z głową i natychmiast naprawiajmy zepsute urządzenia hydrauliczne.

 

Blisko dwa lata po wprowadzeniu następujących zmian w moim domu:

• zamontowaniu perlatorów do kranów umywalkowych i kuchennego,

• zamontowaniu nowej słuchawki prysznicowej (oszczędnej),

• wymienieniu wkładów w spłuczkach WC na dwudzielne,

• wymianie (18-letniej) zmywarki na nową, oszczędzającą wodę i energię elektryczną,

• przynajmniej raz na miesiąc sprawdzaniu stanu wodomierza (tak na wszelki wypadek), średnie miesięczne zużycie wody w moim domu spadło z 4,7 tys. l na osobę do 3,3 tys. l na osobę. Oszczędzam ok. 1,4 tys. l miesięcznie, a to pozwala zaoszczędzić (woda i ścieki) ok. 14,60 zł miesięcznie za 1 osobę. Jeżeli u państwa w domu są np. cztery osoby, to macie szansę zaoszczędzić nawet 58,40 zł miesięcznie (rocznie ok 700 zł). Do tego dochodzą oszczędności w kosztach energii (elektryczność lub gaz) potrzebnej do ogrzania wody.

 

Od kilku lat wykorzystuję też deszczówkę do podlewania ogródka. Podczas deszczu woda z rynien odprowadzana jest do dawnego szczelnego pojemnika na szambo o pojemności ok. 10 msześc. Za pomocą pompy do wody, węża i deszczownicy podlewam ogródek. W sezonie nie zużywam więcej niż 1–5 msześc. wody z wodociągu do podlewania ogródka, bo wystarcza mi deszczowa. Wodę po płukaniu warzyw i owoców również można zużywać do podlewania roślin. Warto oszczędzać wodę, jeśli chcemy, żeby nasze dzieci, wnuki i prawnuki miały jej pod dostatkiem. A przy okazji oszczędzamy własne pieniądze.

 

Jak policzyć, ile wody średnio zużywa miesięcznie jedna osoba w gospodarstwie domowym

Z rachunku za wodę np. sprzed roku odczytać stan licznika wody – 128 msześc. (odczyt z 28 lipca 2013 r.) oraz z ostatniego rachunku – 258 msześc. odczyt z 17 lipca 2014 r.

Zużycie wody: 258 - 128 = 130 msześc. = 130 tys. l.

Liczba dni: od 28 lipca 2013 r. do 17 lipca 2014 r. = 232 dni. Zużycie w litrach (130 tys.) dzielimy przez liczbę dni (232) i otrzymujemy 560,34 l/dzień.

Dzienne zużycie (560, 34 l) mnożymy przez 30 dni (w miesiącu) = 168 102 l = 16,8 msześc.

Oznacza to, że zużywamy 16,8 msześc. na miesiąc. Jeżeli w naszej rodzinie są cztery osoby, to znaczy, że każda z nich zużywa 16,8 : 4 = 4,2 msześc. wody na miesiąc.

 

ALEKSANDRA AMBROZIEWICZ
propagatorka działań
proekologicznych,
organizatorka pierwszej
w naszej gminie zbiórki
odpadów niebezpiecznych

   
Drukuj