W sprawie jazu autor: Z. G.
   

Sytuacja była z gatunku kryzysowych i dziwię się, że nie ma określonych procedur postępowania w takich przypadkach. Dziwię się też, że gmina nie kupiła strategicznego obiektu, jakim jest jaz, a przypadkiem wiem, że kosztował znacznie mniej niż budowany przy parku szalet miejski ze złotymi klamkami. Co zrobimy, jeśli Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej nakaże rozpiętrzyć zaporę, aż strach pomyśleć.

   
Drukuj