Ścieżki rowerowe prowadzą donikąd autor: Tomasz D.
   

Jestem mieszkaÅ„cem Konstancina, który przez caÅ‚y rok dojeżdża do pracy na rowerze (tu mieszkam i tu pracujÄ™). Nie mogÄ™ zrozumieć, dlaczego przy nowo budowanych drogach nie buduje siÄ™ Å›cieżek rowerowych. A jeżeli już gdzieÅ› powstanie taka Å›cieżka, to zwykle koÅ„czy siÄ™ niczym: Å›cieżka zaczyna siÄ™ na rondzie w Jeziornie, biegnie wzdÅ‚uż ul. PiaseczyÅ„skiej i koÅ„czy siÄ™ w szczerym polu. Inny przykÅ‚ad: Å›wieżo wyremontowana ul. Mirkowska – Å›cieżka zaczyna siÄ™ w Klarysewie, bez poÅ‚Ä…czenia ze Å›cieżkÄ… wzdÅ‚uż ul. Warszawskiej i znowu koÅ„czy na nowopowstaÅ‚ym rondzie na skrzyżowaniu ulic Mirkowskiej i Bielawskiej. I oto caÅ‚a prawda o konstanciÅ„skich Å›cieżkach rowerowych. A w mieÅ›cie, w którym tak trudno poruszać siÄ™ po drogach, do tego w uzdrowisku, system Å›cieżek rowerowych pomógÅ‚by chociaż w części rozÅ‚adować korki.

   
Drukuj