DLACZEGO WARTO GŁOSOWAĆ autor: GRAŻYNA MATUSIK-TOMASZEWSKA
   

Wybory 2010Głosuj, bo masz do tego prawo.
Głosuj, bo ktoś wybierze za ciebie.
Głosuj, by mieć prawo krytykować.
Głosuj na tego, którego program jest Ci najbliższy.

 

Komentujemy rzeczywistość, narzekamy, krytykujemy. I uważamy, że wszystko zmieni się bez naszego udziału? Uznajemy, że nasz jeden głos nie wiele da, nic nie zmieni?Wolimy zostawić decyzję innym? Każdy głos, oddany przez mieszkańca naszego miasta jest bardzo istotny, bo czasami o wyniku wyborów decyduje jeden głos. Tak stało się w 1989 r. podczas wyboru generała Jaruzelskiego na prezydenta. Gdyby otrzymał on wówczas o jeden głos mniej, nie zostałby prezydentem. O tym, kto będzie sprawował władzę w gminie przez najbliższe cztery lata, zadecydują wyborcy. Nie ma w demokracji rzeczy ważniejszej od głosu obywatela. Samorząd to wszyscy mieszkańcy, ale przecież nie możemy wszyscy zasiadać w radzie miejskiej. Swoich przedstawicieli wybierzemy w drodze głosowania. Wybierzemy tych, którzy według nas mają najlepszy program, odpowiadający naszym potrzebom. Głosując, zdecydujemy, kto będzie nas reprezentował.

 

 

Demokracja to system, w którym o tym, kto zasiądzie w radzie miejskiej i kto zostanie burmistrzem, rozstrzyga wola większości. Jednak na tę większość składają się pojedyncze głosy

 

Każdy z kandydatów biorących udział w wyborach, prowadzi kampanię wyborczą – organizuje spotkania, przedstawia wyborcom swój program, sposoby rozwiązania lokalnych problemów, rozdaje ulotki i próbuje zachęcić wyborców do oddania na niego swojego głosu. Ale przynajmniej połowa z nas nie analizuje programów wyborczych i uważa, że to strata czasu, a ich głos niewiele może zmienić. Warto zapoznać się z programami wyborczymi kandydatów, pamiętać, co obiecywali nam przed poprzednimi wyborami, ocenić realizację tych obietnic. Oddając głos, zadecydujemy o ludziach, którzy będą nas reprezentować.

 

Na kogo głosować? Głosować na tych, którzy coś zrobili. Na tych, którzy w naszej małej społeczności działali na rzecz mieszkańców

 

Na tych, którzy wykazali się na polu zawodowym lub społecznym. Przecież kandydatami na radnych i na urząd burmistrza są nasi sąsiedzi. Znamy ich, widzimy na co dzień jak żyją, jak wychowują dzieci, co osiągnęli.

 

Demokracja to władza nas wszystkich, ale nie tych, którzy zostają w domu. Nieobecni nie mają racji.

 

Udział w wyborach to prawo każdego dorosłego człowieka. Głos to prawo, nie obowiązek. A z prawa warto korzystać, albo zdawać sobie sprawę, co oznacza nieskorzystanie z niego. To jeden z nielicznych przywilejów, których został nam dany. Nie korzystając z niego oddajemy pole bez walki innym.

 

Czy niezadowolenie z tego, co dzieje się w naszej gminie, spowoduje większy udział mieszkańców w nadchodzących wyborach, czy też wręcz przeciwnie? Jak wielu z nas stanie przed urnami wyborczymi? Ten, kto nie uczestniczy w wyborach, w zasadzie pozbawia się prawa oceniania rządzących. Na wybory iść trzeba, żeby ludzie, którzy nie spełnili naszych oczekiwań, nigdy więcej nie znaleźli się w samorządzie.

 

Oczywiste, że najlepiej byłoby, gdyby kolejny samorząd został wybrany przez jak największą liczbę mieszkańców Konstancina. Jednak niechętnie chodzimy na wybory. Frekwencja odrobinę wyższa niż 50 proc. uprawnionych do głosowania, to u nas sukces. Dlaczego nie chodzimy na wybory? Wiele osób nie idzie, bo nie wierzy, że coś zmieni. Wiele osób nie idzie, bo w ten sposób protestuje przeciwko jakości życia politycznego w Polsce. Chcąc żyć w społeczności, która spełnia nasze oczekiwania i zapotrzebowania, powinniśmy brać udział w wyborach.

 

Nie uczestnicząc w wyborach pozwalamy dostać się do samorządu ludziom niekompetentnym. Pozwalamy decydować za nas tym, którzy pójdą zagłosować. I pozwolimy im skroić rzeczywistość na ich własną miarę. Idźmy głosować – nasz głos się liczy.

 

   
Drukuj