Obietnice przedwyborcze autor: T. U. BYLEC
   

Dla samorzÄ…dowców nowej kadencji zaczęły siÄ™ trudne cztery lata: najpierw muszÄ… zorientować siÄ™, co odziedziczyli po poprzednich wÅ‚adzach – mija pierwszy rok. Potem pochÅ‚aniajÄ… ich bieżące problemy i powoli zapominajÄ…, co obiecali, a w drugiej poÅ‚owie kadencji zastanawiajÄ… siÄ™, co obiecać mieszkaÅ„com w kolejnych wyborach. Zapewne za wczeÅ›nie oczekiwać radykalnych zmian – od wyborów minęło dopiero kilka tygodni, ale zapowiadana nowa jakość mogÅ‚aby dotyczyć chociaż odÅ›nieżania. SÅ‚użby miejskie starajÄ… siÄ™ odÅ›nieżyć drogi, ale dlaczego kosztem nas, mieszkaÅ„ców, zobowiÄ…zanych do oczyszczenia chodników wzdÅ‚uż swojej posesji? Wieczorem odÅ›nieżaÅ‚em przez prawie dwie godziny, rano pÅ‚ug zgarnÄ…Å‚ drugie tyle Å›niegu z powrotem z jezdni na mój chodnik. Å»eby móc otworzyć bramÄ™ i wyjechać do pracy musiaÅ‚em znów szuflować. Na dobrÄ… sprawÄ™ nie powinienem jechać do pracy, tylko znów brać za Å‚opatÄ™, bo za nieodÅ›nieżony chodnik mogÄ™ zapÅ‚acić mandat. Gdzie mam zgarnąć Å›nieg? Z chodnika to tylko na jezdniÄ™. A jutro znów przyjedzie pÅ‚ug i zgarnie mi tÄ™ brejÄ™ z powrotem.Wygrani sÄ… wÅ‚aÅ›ciciele tych nieruchomoÅ›ci, których posesje oddziela od chodnika pas zieleni.Wtedy chodnik jest gminny i Å›nieg sprzÄ…tajÄ… sÅ‚użby miejskie. Teoretycznie. Najlepiej widać to na osiedlach: na Grapie chodniki nawet bywajÄ… odÅ›nieżone, ale pod Å›niegiem jest lód. Nikt nie zawraca sobie gÅ‚owy posypywaniem piaskiem lub solÄ…. Aby do wiosny!

   
Drukuj