TOTALNA NIEMOC autor: GRAŻYNA MATUSIK-TOMASZEWSKA
   

„Trwa gra w »to nie my, to oni«” – piszÄ… użytkownicy konstanciÅ„skiego forum internetowego. UrzÄ…d wszelkimi możliwymi sposobami stara siÄ™ odbić piÅ‚eczkÄ™ – to nie my, to starosta, wojewoda, marszaÅ‚ek województwa...

 

dzik

 

Duża część spraw, które rzekomo nie leżą w kompetencji gminy, dotyczy ochrony Å›rodowiska. Najpierw mieszkaÅ„cy szukajÄ… pomocy w urzÄ™dzie. Tam, w stosownym wydziale, dowiadujÄ… siÄ™, że gmina niewiele im pomoże. Skoro nie urzÄ…d, to może radni pomogÄ…, przychodzÄ… wiÄ™c na posiedzenie wÅ‚aÅ›ciwej komisji rady miejskiej. Podczas posiedzenia Komisji Rolnictwa i Ochrony Åšrodowiska 24 października, zabawa w „to nie my to oni” zdumiewaÅ‚a nawet radnych.

 

MieszkaÅ„cy SÅ‚omczyna, Borowiny i KawÄ™czyna dosÅ‚ownie osaczeni sÄ… przez dziki. Już nie tylko pojedyncze sztuki, ale caÅ‚e watahy podchodzÄ… pod domy, niszczÄ… trawniki, sady i ogródki warzywne. Na ul. ZaleÅ›nej w Borowinie dziki leżą na Å›rodku drogi w biaÅ‚y dzieÅ„, a ostatnio spory odyniec byÅ‚ powodem wypadku drogowego.

 

SÄ… nie tylko w soÅ‚ectwach, gdzie zabudowa jest niezbyt intensywna i wokóÅ‚ sporo terenów uprawnych, ale ostatnio spacerowaÅ‚y w sercu miasta, na ul. Granicznej w Skolimowie. Problem nie jest nowy, ale ostatnio dziki tak siÄ™ rozzuchwaliÅ‚y, że starsi mieszkaÅ„cy bojÄ… siÄ™ wyjść z domu. SzukajÄ… pomocy w urzÄ™dzie, gmina odsyÅ‚a ich do województwa, a urzÄ…d marszaÅ‚kowski odpowiada, że sprawa nie leży w jego kompetencjach i że – zgodnie z ustawÄ… – powinni zwrócić siÄ™ do gminy. KóÅ‚ko siÄ™ zamyka, dziki majÄ… siÄ™ Å›wietnie.

 

– Pani by chciaÅ‚a, żeby gmina postawiÅ‚a pani pÅ‚ot – usÅ‚yszaÅ‚a mieszkanka SÅ‚omczyna w odpowiedzi na pytanie, czy urzÄ…d przedsiÄ™wziÄ…Å‚ jakieÅ› kroki w celu zapewnienia mieszkaÅ„com bezpieczeÅ„stwa.

 

– Nigdy o nic takiego nie wystÄ™powaÅ‚am – denerwuje siÄ™ starsza kobieta terroryzowana przez dziki. – Ja po prostu chcÄ™ móc spokojnie wyjść z domu. Już nie wiem, do kogo mam siÄ™ zwrócić. Mieszkanka, która wystÄ…piÅ‚a o pomoc do miejscowego Wojskowego KoÅ‚a MyÅ›liwskiego „Szarak” dowiedziaÅ‚a siÄ™, że odstrzelić dzików nie można, bo zabronione jest polowanie tak blisko zabudowaÅ„, a na dodatek to teren rezerwatu. Odszkodowanie za zrujnowany sad przydomowy też jej nie przysÅ‚uguje, bo koÅ‚o Å‚owieckie zobowiÄ…zane jest do wypÅ‚acania odszkodowaÅ„ tylko w uprawach rolnych. „Jedynym sposobem zapobiegajÄ…cym wchodzeniu dziko żyjÄ…cej zwierzyny na teren dziaÅ‚ki jest ogrodzenie jej elektrycznym pastuchem na koszt wÅ‚aÅ›cicielki” – odpisaÅ‚ mieszkance sekretarz koÅ‚a „Szarak”.

 

W kwestii dzików wszystko jasne: gmina nie, województwo nie, koÅ‚o myÅ›liwskie nie – mamy radzić sobie sami.

 

– UrzÄ…d pewnie zainteresuje siÄ™ dopiero wtedy, kiedy dziki poszukujÄ…ce żoÅ‚Ä™dzi zryjÄ… trawniki w Parku Zdrojowym – skomentowaÅ‚ jeden z mieszkaÅ„ców.

 

W czasie tego samego posiedzenia komisji dowiedzieliÅ›my siÄ™, że w sprawie inwentaryzacji azbestu – a bez niej i bez gminnego programu usuwania azbestu nie można wystÄ…pić o dofinansowanie z funduszy ochrony Å›rodowiska – też nic siÄ™ nie zmieniÅ‚o. A w ogóle, to może warto zaczekać na nowÄ… ustawÄ™ Å›mieciowÄ…, bo może w niej problem azbestu bÄ™dzie inaczej rozwiÄ…zany. Ciekawe jak? JeÅ›li w myÅ›l regulacji unijnych samorzÄ…dy bÄ™dÄ… musiaÅ‚y zredukować ilość odpadów biodegradowalnych trafiajÄ…cych na wysypiska, to może zamiast nich bÄ™dziemy tam wywozić azbest?

 

Stawianie Lesznowoli za przykÅ‚ad – bo tam program usuwania azbestu oczywiÅ›cie zostaÅ‚ opracowany już jakiÅ› czas temu – nie jest argumentem dla urzÄ™du. – Bo w Lesznowoli to już od dawna jest inaczej – usÅ‚yszeliÅ›my. To wiemy. Wiemy też, że reforma samorzÄ…du terytorialnego byÅ‚a wprowadzona na terenie caÅ‚ego kraju w tym samym czasie.

 

Gospodarka odpadami i komposter to kolejne niewygodne tematy. Aleksandra Ambroziewicz, organizatorka pierwszej w naszej gminie zbiórki odpadów niebezpiecznych, przedstawiÅ‚a wÅ‚adzom miasta opracowanie, w którym wykazaÅ‚a, że zakup kompostera to nie fanaberia, a dziaÅ‚anie proekologiczne i czysta oszczÄ™dność dla gminnego budżetu. PrzygotowujÄ…c opracowanie przekonaÅ‚a siÄ™, że „Programu Gospodarki Odpadami dla Konstancina-Jeziorny”, który zgodnie z przepisami powinien być wykonany w 2009 lub 2010 r., nie ma do dziÅ›.

 

Skoro nie ma kompostera, to może gmina zorganizuje odbiór odpadów zielonych? W Piasecznie mieszkaÅ„cy mogÄ… za darmo dostarczyć odpady zielone: trawy, liÅ›cie i rozdrobnione gaÅ‚Ä™zie do wyznaczonego punktu odbioru, lub zakupić po 5 zÅ‚ torby w siedzibie firmy, która odbierze zielone odpady z domu. A jeÅ›li zgÅ‚oszÄ… zapotrzebowanie na 20 toreb (dużych, 120 l), to firma dostarczy je pod wskazany adres.

 

– Od kilku lat dążymy do ograniczenia palenia liÅ›ci przez wÅ‚aÅ›cicieli posesji, wprowadzajÄ…c różnego rodzaju ograniczenia i zakazy. Niestety, do tej pory oprócz restrykcji mieszkaÅ„cy nie otrzymywali nic w zamian – mówi wiceburmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz. – Mam nadziejÄ™, że nowo powstaÅ‚y punkt, choć na razie pilotażowy i ograniczony w czasie, stworzy skutecznÄ… alternatywÄ™ dla samowolnego spalania i przyniesie wymierne korzyÅ›ci dla mieszkaÅ„ców i dla Å›rodowiska.

 

A u nas? U nas mieszkańcy palą tony liści, co zgodnie z regulaminem porządku w strefie A ochrony uzdrowiskowej jest zabronione. Regulamin zabrania? To można zmienić regulamin.

 

Radni z komisji rolnictwa na poprzednim posiedzeniu pod koniec wrzeÅ›nia zÅ‚ożyli wniosek o zorganizowanie przez urzÄ…d wyjazdu do którejÅ› z oÅ›ciennych gmin w celu odbycia wizji lokalnej dziaÅ‚ajÄ…cego kompostera. CzekajÄ… od miesiÄ…ca, ale dla WydziaÅ‚u Rolnictwa i Ochrony Åšrodowiska UrzÄ™du Miasta i Gminy to za maÅ‚o czasu na zorganizowanie wyjazdu. Totalna niemoc.

   
Drukuj