Jak dowiozÄ™ towar do firmy? autor: KONSTANTY J.
   

Do redakcji przyszedÅ‚ list: „Mam 33 lata i planujÄ™ otworzyć firmÄ™ w Konstancinie. Czasami przeglÄ…dam „Nasze Miasto – FMK” i mam bardzo negatywne odczucia. Krytykujecie i nagÅ‚aÅ›niacie wszystko, co jest zwane rozwojem: tirom mówimy »nie«, poszerzenie drogi – nie, etc. Przepraszam, ale jak dowiozÄ™ towar do firmy? PrzeszkadzajÄ… nam tiry, które utrzymujÄ… rodziny, a nie przeszkadzajÄ… nam setki alkoholików i wandali, np. z ul. Szkolnej i okolic, waÅ‚Ä™sajÄ…cych siÄ™ po naszym uzdrowisku. Triumf w paÅ„stwie polskim odnoszÄ… krytycy wszystkiego konstruktywnego. Proponuje, by gazeta wspieraÅ‚a infrastrukturÄ™, a nie moherowe berety. Pozdrawiam i życzÄ™ odwagi, Piotr K.”

 

No i doczekaliÅ›my siÄ™. Okazuje siÄ™, że popierajÄ…c ograniczenia w ruchu ciężkich pojazdów popieramy moherowe berety.

 

Ciekawe też, na podstawie jakich przesłanek Piotr K. doszedł do wniosku, że nie przeszkadzają nam wandale? Bo nie ulega wątpliwości, że są w Konstancinie i wandale, i osoby spożywające alkohol w nadmiernych ilościach. I że też nam przeszkadzają.

 

Nie wiem, czy list pochodzi od mieszkaÅ„ca Konstancina (bo wÅ›ród nich trudno znaleźć miÅ‚oÅ›nika kilkudziesiÄ™ciotonowych kolosów pÄ™dzÄ…cych przez ulice miasta), czy od kogoÅ›, kto mieszka w cichym i spokojnym miejscu, a nas chce uszczęśliwić firmÄ… wykorzystujÄ…cÄ… do transportu swych towarów pojazdy o dopuszczalnej masie caÅ‚kowitej ponad 12 t, ale wolÄ™ być moherem niż zatrutym spalinami mieszkaÅ„cem. Mnie i moim bliskim bardzo podoba siÄ™, że mieszkamy w uzdrowisku.

   
Drukuj