Maj 2014 nr 5 (65)
 
   
   

    Tu jesteś: > Gazeta > Maj 2014 nr 5 (65)



LISTA ARTYKUŁÓW


CO SŁYCHAĆ

Dziękujemy, że byłeś z nami »

Giełda rzeczy (nie)zbędnych »

Przeprowadzka wydziału »

W hołdzie św. Janowi Pawłowi II »

Wolontariusz roku 2013 »



NASZE MIASTO

NIE MA CZEGO NADBUDOWAĆ »

ŚMIERĆ TECHNICZNA »

TRAGEDIA NA DRODZE »



LISTY/AKTUALNOŚCI

Bal na Titanicu »

Cisza wokół ratusza »

Demontaż uzdrowiska »

Dziki to lubią »

KDK zaprasza »

Oddajcie nam linię L »

Pamięci powstańców »

Rozbierają mostek »

Śmieciowe lotto »



AKTUALNOŚCI

Bezpłatna informacja prawna »

Gimnazjaliści wybierają szkołę »

Hollywoodzka przestrzeń w No Bell »

III FLIS FESTIWAL »

Konstanciński Rower Miejski »

Oficjalna kompromitacja »

Otwarty konkurs ofert »

Pięciolatki muszą, sześciolatki mogą »

POWIAT WYREMONTUJE »

PRZYSZŁOŚĆ CENTRUM KONSTANCINA-JEZIORNY »

Spotkanie z kleszczem »

STOP PRZEMOCY WOBEC KOBIET »

Taniec – miniatura instrumentalna »

Wędkarze na start »

XLIV sesja rady miejskiej »

Zadecydują mieszkańcy »

Zawody Kajakowe na Jeziorce »

ZGODNIE Z HARMONOGRAMEM »

„DWÓJKA” ZAPRASZA »



NASZA GMINA

Efekty i plany »

GMINA SIĘ PROMUJE »

UWAGA, QUADY! »

 

POPULARNE ARTYKUŁY
1. SYLWETKI - Michał Malinowski »
2. Kościół parafialny św. Zygmunta w Słomczynie »
3. Dzik jest dziki... »
4. Konstancin już jest częścią metropolii »
5. Ryba lubi pływać w czystej wodzie »
6. MY SĄ UZDROWISKO, CZYLI STRATEGIA KONTRA PUSTOSŁOWIE »
7. Amfiteatr otwarty »
8. RECEPTA DLA STOCERU »
9. Odnowić willę Świt »
10. Komunikat Urzędu Gminy Konstancin-Jeziorna »
 

ARCHIWUM WYDAŃ GAZETY
Grudzień 2014 nr 12 (72)
Listopad 2014 nr 11 (71)
Październik 2014 nr 10 (70)
Wrzesień 2014 nr 9 (69)
Lipiec – Sierpień 2014 nr 7/8
Czerwiec 2014 nr 6 (66)
Maj 2014 nr 5 (65)
Kwiecień 2014 nr 4 (64)
Marzec 2014 nr 3 (63)
Luty 2014 nr 2 (62)
Grudzień 2013 – Styczeń 2014 nr 12/1 (60/61)
Listopad 2013 nr 11 (59)
Październik 2013 nr 10 (58)
Wrzesień 2013 nr 9 (57)
Lipiec-Sierpień 2013 nr 7/8
Czerwiec 2013 nr 6 (54)
Maj 2013 nr 5 (53)
Kwiecień 2013 nr 4 (52)
 


TRAGEDIA NA DRODZE

Poleć artykuł znajomemu   Drukuj autor: KLARA WARECKA
   

Śmiertelna ofiara kolizji z dzikiem. W nocy 29 kwietnia na drodze Obory – Gassy, tuż przed skrętem do Słomczyna, w wyniku kolizji samochodu z dzikiem zginęła kierująca pojazdem 21-letnia kobieta.

Droga Obory-Gassy

 

Kierowca, któremu dzik wyskoczy z nieoświetlonego pobocza na jezdnię kilkametrów przed maską samochodu, nie ma szansy uniknąć zderzenia. Może albo próbować gwałtownie hamować, co często kończy się poślizgiem, albo odruchowo odbija kierownicą. Zależy, z której strony drogi wyskoczy zwierzę: jeśli z prawej, kierowca odbija na przeciwległy pas ruchu, jeśli z lewej, samochód wpada do rowu lub uderza w przydrożne drzewo. Każda z tych opcji może się skończyć tragicznie. Zderzenie z dzikiem jest tak samo niebezpieczne, jak z innym samochodem. Z roku na rok takich wypadów jest coraz więcej.

 

Zwiększoną czujność kierowcy powinni zachować przy przejeżdżaniu przez kompleksy leśne. Trzeba uważnie obserwować pobocza dróg. Dzikie zwierzęta są najaktywniejsze nocą i o świcie, kiedy wychodzą na żer. Często za pojedynczym osobnikiem podąża całe stado. Oślepione reflektorami, w większości przypadków zamiast uciekać, stają na drodze bez ruchu

 

– Wcześniej czy później do tragedii musiało dojść – mówi starszy mieszkaniec Gassów. – Tyle dzików, co teraz, nigdy jeszcze u nas nie było. Miesiąc temu auto zderzyło się z dzikiem przy pl. Sportowym, wczoraj tu, a gdzie będzie taki następny wypadek za tydzień czy dwa? Ile osób musi jeszcze zginąć lub doznać poważnych obrażeń, by nasze władze potraktowały problem poważnie? Od półtora roku władze gmin i starostwa w Piasecznie usiłują wysmażyć regulamin postępowania w przypadku zdarzeń z udziałem dzikich zwierząt, a przede wszystkim utworzyć fundusz, dzięki któremu wyspecjalizowana firma zajmie się ich odławianiem. Na razie o rezultatach nic nie słyszeliśmy. Zwierząt przybywa, wypadków też. Tymczasem inne gminy odławiają i wywożą, tyle tylko, że od znajomego łowczego jednego z podwarszawskich powiatów dowiedziałem się, że z ich terenu wywożą je do naszych Lasów Chojnowskich. Nic dziwnego, że u nas coraz więcej dzików. Czy ktoś z gminy o tym wie? – pyta mężczyzna.

 

Policjanci ostrzegają: dzikie zwierzęta możemy spotkać na drodze nie tylko tam, gdzie informują o tym znaki drogowe. Dlatego zwiększoną czujność kierowcy powinni zachować przy przejeżdżaniu przez kompleksy leśne, nawet jeśli przy drodze nie ma znaku. Trzeba uważnie obserwować pobocza dróg. Dzikie zwierzęta najaktywniejsze są nocą i o świcie, kiedy wychodzą na żer. Często za pojedynczym osobnikiem podąża całe stado. Oślepione reflektorami, w większości przypadków zamiast uciekać, stają na drodze bez ruchu.

 

Na polskich drogach nie ma dnia bez zdarzeń drogowych z udziałem dziko żyjących zwierząt. Zwierzyny przybywa, a ich obrońcy konsekwentnie oburzają się nawprowadzenie tzw. odstrzału redukcyjnego. Lepiej niech zginą pod kołami samochodów, a przy okazji doprowadzą do tragedii. Żeby nie być gołosłownym: dwa miesiące temu na Wybrzeżu, w zderzeniu toyoty z jeleniem zginęła 59-letnia kobieta. Zwierzę niemal urwało dach auta. Tuż za Górą Kalwarią pod koła samochodu wyskoczył potężny łoś. Kolejny łoś wbiegł wprost pod nadjeżdżający samochód dostawczy na autostradzie A1. W potrącone zwierzę uderzyło jeszcze jedno auto – osobowy seat. W efekcie zdarzenia 37-letnia kobieta trafiła do szpitala, zwierzę zginęło. We Wrocławiu pod koła tramwaju wbiegła wataha dzików. Motorniczy nie miał szans na zahamowanie składu: tramwaj wykoleił się, pasażerowie na szczęście odnieśli tylko lekkie obrażenia, pięć dzików zginęło na miejscu. W ubiegłym roku na ulicach Poznania (na terenie miasta) doszło do kolizji drogowych, w których zginęły 53 dziki i 60 saren, a kilkunastu kierowców zostało poważnie rannych. Zdarza się, że uderzony dzik odrzucony zostaje pod koła samochodu jadącego z naprzeciwka. O ile zderzenie z sarną nie skutkuje tragicznie dla kierowców, spotkanie z ważącym ponad 100 kg dzikiem, ponad stukilogramowym jeleniem, czy potężnym (do 400 kg) łosiem stanowią realne zagrożenie dla życia kierowców. Szczególnie niebezpieczne jest to dla motocyklistów.

   
Poleć artykuł znajomemu   Poleć artykuł znajomemu    Drukuj Drukuj Dodaj do Facebook Dodaj do Wykop Dodaj do Blip Dodaj do Delicious Dodaj do Flaker Dodaj do Google Bookmarks Dodaj do Śledzik Dodaj do Digg Dodaj do Twitter Dodaj do Google Buzz Dodaj do Pinger
   
comments powered by Disqus
NASZE MIASTO

O Nas »

Kontakt »

Napisz do Nas »

Konstancin i okolice on-line »


 


REKLAMA

 


NEWSLETTER

Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać od nas informacje:
wyślij
 



   
   
gazetaarchiwumforumnasz konstancingaleriakontakt
studiokarma.eu