Marzec 2010 nr 3 (15)
 
   
   

    Tu jesteś: > Gazeta > Marzec 2010 nr 3 (15)



LISTA ARTYKUŁÓW


CO SŁYCHAĆ

Malarstwo Marleny i Artura Wąsowskich »

Od redaktora »

Rządzę, więc jestem »

Wystawa prac Piotra Hertla »

Zaszczep się przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby »



NASZE MIASTO

PANOM JUŻ DZIĘKUJEMY »

POMÓŻMY TROJACZKOM »

Poszukiwany anioł stróż »

Poznajmy się bliżej »

REGULAMIN NIE POSPRZĄTA »

Spotkanie partnerów »

ŻYCIE BEZ PLANU »



LISTY/AKTUALNOŚCI

Co się bardziej opłaca? »

Ratusz reaktywacja »

Rekonstrukcje historyczne i troska o mieszkańców »

VII Festiwal Małych Form Teatralnych »

W Konstancinie nadal budujemy IVRP? »



AKTUALNOŚCI

DOBRO PROCENTUJE »

Masztu w Bielawie nie będzie »

MIESZKANIEC KONSTANCINA PŁACI U SIEBIE »

Piłkarze zostaną bez boiska »

Po remoncie »



NASZA GMINA

Dębówka ma nowego sołtysa »

DROGA PRZEZ WIEŚ »

DZIEŃ, JAK CO DZIEŃ »

Pamięci ofiar »

Słomczyn seniorom »

U nas po staremu »



NASZA TRADYCJA

Wielkanocne zwyczaje »

 

POPULARNE ARTYKUŁY
1. SYLWETKI - Michał Malinowski »
2. Kościół parafialny św. Zygmunta w Słomczynie »
3. Dzik jest dziki... »
4. Konstancin już jest częścią metropolii »
5. Ryba lubi pływać w czystej wodzie »
6. MY SĄ UZDROWISKO, CZYLI STRATEGIA KONTRA PUSTOSŁOWIE »
7. Amfiteatr otwarty »
8. RECEPTA DLA STOCERU »
9. Odnowić willę Świt »
10. Komunikat Urzędu Gminy Konstancin-Jeziorna »
 

ARCHIWUM WYDAŃ GAZETY
Grudzień 2014 nr 12 (72)
Listopad 2014 nr 11 (71)
Październik 2014 nr 10 (70)
Wrzesień 2014 nr 9 (69)
Lipiec – Sierpień 2014 nr 7/8
Czerwiec 2014 nr 6 (66)
Maj 2014 nr 5 (65)
Kwiecień 2014 nr 4 (64)
Marzec 2014 nr 3 (63)
Luty 2014 nr 2 (62)
Grudzień 2013 – Styczeń 2014 nr 12/1 (60/61)
Listopad 2013 nr 11 (59)
Październik 2013 nr 10 (58)
Wrzesień 2013 nr 9 (57)
Lipiec-Sierpień 2013 nr 7/8
Czerwiec 2013 nr 6 (54)
Maj 2013 nr 5 (53)
Kwiecień 2013 nr 4 (52)
 


ŻYCIE BEZ PLANU

Poleć artykuł znajomemu   Drukuj autor: GRAŻYNA MATUSIK-TOMASZEWSKA
   

Szczególny jubileusz obchodzą mieszkańcy części Słomczyna – 10-lecie uchwalania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego zachodniego Słomczyna. Taka okrągła rocznica skłania do refleksji.

 

 

Słomczyn

Wieś czeka na plany

 

 

Żeby wszystko było jasne – nie jest to wyjątek spowodowany nieprzewidzianymi okolicznościami. Nie tylko mieszkańcy Słomczyna nie mogą doczekać się planu. W takiej samej sytuacji są mieszkańcy: zachodniego Klarysewa, Podskarpia i Skolimowa C oraz północno-zachodniego Skolimowa. Uchwały o przystąpieniu do sporządzenia planów tych obszarów podjęto w latach 1996–2000.Nieco krócej, bo dopiero siedem lat, trwają prace nad planami: Łęgu, Czernideł, wschodniego i zachodniego Kawęczyna, Kępy Okrzewskiej, Okrzeszyna, Kępy Oborskiej i Cieciszewa.

 

Problem nie dotyczy tylko wsi. Prace nad planami zagospodarowania strefy A uzdrowiska i terenów przyległych oraz centrum miasta Konstancin- Jeziorna też trwają od czterech lat. Choć zdawałoby się, że w przypadku tych planów wszelkie uwarunkowania i główne rozwiązania planistyczne zostały przewidziane i wzięte pod uwagę przy uchwalaniu statutu uzdrowiska, planów jak nie było, tak nie ma.

 

Przedstawiciele samorządu bronią się twierdząc, że do każdego z planów wpływa nawet po kilkaset wniosków i odwołań. Nic dziwnego, że wpływają, skoro na etapie przygotowania założeń do planu nikt nie pyta o zdanie mieszkańców. Ale sprawne i terminowe rozpatrzenie setek wniosków też nie przekłada się na tempo uchwalania planu. Komisja rozwoju i ładu przestrzennego rady miejskiej, na kilku kolejnych posiedzeniach rozpatrzyła wszystkie wnioski i zarzuty wniesione do planu centrum Konstancina. Poświęciła na to wiele godzin. Minęło kilka miesięcy i nadal nic się nie dzieje. Takich planów już prawie gotowych jest kilka. I dalej leżą w szufladach urzędu i nabierają mocy.

 

Mieszkańcy naszej gminy od wielu lat zgłaszają uwagi dotyczące trybu uzgadniania planów. –Burmistrz ogłasza przetarg na sporządzenie planu, zgłasza się firma, której przekazuje swoje założenia do planu, a zainteresowani dowiadują się na końcu – mówią mieszkańcy Okrzeszyna. – Do uzgodnień dostajemy gotowy plan, sporządzony za biurkiem przez kogoś, kto niema z naszą miejscowością nic wspólnego. Przebieg planowanej ul. Czerniakowskiej-bis, a przede wszystkim zbiorczej drogi przez teren Okrzeszyna ustalony został tak, że trzeba będzie przesuwać ogrodzenia lub wyburzać domy. Dlaczego nie można poprowadzić jej obok, po polach?

 

Prace nad planem Okrzeszyna, na który mieszkańcy czekają od lat, nagle nabrały tempa. Mieszkańcy wsi dowiedzieli się, dlaczego. Otóż oprócz ul. Czerniakowskiej-bis, przez teren Okrzeszyna ma przebiegać główna rura odprowadzająca ścieki z całego Konstancina do warszawskiej oczyszczalni. – Czy to nie za dużo szczęścia na jedną, małą wieś – pytają?

 

Przedstawiciele samorządu bronią się twierdząc, że do każdego z planów wpływa nawet po kilkaset wniosków i odwołań. Nic dziwnego, że wpływają, skoro na etapie przygotowania założeń do planu nikt nie pyta o zdanie mieszkańców

 

Lokalna społeczność protestuje i pisze do burmistrza petycje. A burmistrz znalazł proste rozwiązanie problemu: o spotkaniu w urzędzie gminy, poświęconym ustaleniom planu, nie została zawiadomiona Katarzyna Wójcik, sołtys Okrzeszyna.

 

Lata mijają, planów nie ma. Wmawia się mieszkańcom wsi, że nie mogą inwestować w swoje gospodarstwa, bo znajdują się w strefie C ochrony uzdrowiskowej. A to nieprawda – mogliby unowocześniać swoje gospodarstwa, budować przetwórnie, przechowalnie owoców i warzyw, suszarnie i wiele innych obiektów wykorzystywanych w produkcji rolnej, a przede wszystkim mogliby budować domy dla swoich dorosłych dzieci. Mogliby, gdyby mieli uchwalony plan. Zapisy ustawy uzdrowiskowej zobowiązują burmistrza do uchwalenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego w ciągu dwóch lat od uchwalenia statutu uzdrowiska. Do czasu uchwalenia planów, z mocy ustawy, burmistrz pozbawiony jest prawa wydawania tzw. warunków zabudowy. Ponieważ z planami urząd się nie śpieszy, nie można niczego budować. – My rozumiemy, że są jakieś odgórne ustalenia dotyczące strategii rozwoju naszej gminy i my je przyjmujemy – mówi sołtys jednej z wsi. –Wystarczyłoby powiedzieć: nie wolno budować uciążliwych zakładów przemysłowych w gminie uzdrowiskowej, zabudowa niemoże być wyższa niż tyle i tyle metrów, powierzchnia działki mniejsza niż ileś tam metrów, powierzchnia biologicznie czynna – ileś procent. I proszę bardzo – sołectwo ma rok na przygotowanie swoich założeń do planu. A jeśli nie zrobimy tego, to sołectwo spada na koniec kolejki chętnych, czekających na plan. Ale nie ma obawy, my potrafimy się porozumieć między sobą.My sami najlepiej wiemy, gdzie chcemy mieć drogę. Sami wiemy czy chcemy prowadzić gospodarstwa rolne, czy to się jeszcze opłaca, czy wolimy odrolnić ziemię. Często jesteśmy po prostu za starzy na samodzielne gospodarowanie. A dzieci, jeśli niemogą inwestować w rozwój i nic przedsięwziąć, a nawet pobudować sobie wygodnego domu, uciekają do miasta. Wiemy, jak chcemy żyć i mieszkać. Potrafimy przygotować założenia do planu i gotowe przedstawić projektantowi. Niepotrzebni nam pośrednicy – urzędnicy, którzy lepiej wiedzą, jak mamy żyć.

 

Jakie to proste i logiczne. Demokracja zamiast biurokracji.

   
Poleć artykuł znajomemu   Poleć artykuł znajomemu    Drukuj Drukuj Dodaj do Facebook Dodaj do Wykop Dodaj do Blip Dodaj do Delicious Dodaj do Flaker Dodaj do Google Bookmarks Dodaj do Śledzik Dodaj do Digg Dodaj do Twitter Dodaj do Google Buzz Dodaj do Pinger
   
comments powered by Disqus
NASZE MIASTO

O Nas »

Kontakt »

Napisz do Nas »

Konstancin i okolice on-line »


 


REKLAMA

 


NEWSLETTER

Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać od nas informacje:
wyślij
 



   
   
gazetaarchiwumforumnasz konstancingaleriakontakt
studiokarma.eu