Kwiecień 2011 nr 4 (28)
 
   
   

    Tu jesteś: > Gazeta > Kwiecień 2011 nr 4 (28)



LISTA ARTYKUŁÓW


CO SŁYCHAĆ

Jeden procent dobrej woli »

KARTKA Z KALENDARZA »

Żyjmy trochę mniej kolorowo »



NASZE MIASTO

HUGONÓWKA – KOLEJNA ODSŁONA »

KTO KUPI UZDROWISKO »



NASZ POWIAT

KOCHAJMY ZABYTKI »



LISTY/AKTUALNOŚCI

Nie wypalajmy traw »

Przedszkolaki »

Regaty w Mirkowie »

Równi i równiejsi »

Rozpoczął się Narodowy Spis Powszechny »



AKTUALNOŚCI

Błogosławiony Jan Paweł II »

Goście z Pisogne »

Konstancin wśród pereł Mazowsza »

Młodzież z Krzemieńca w Konstancinie »

Nadchodzi podatek śmieciowy »

OD WYDAWCY »

Przywróćmy pamięć o Łużycu »

Siły rezerwowe czekają »

Słowo się rzekło, ale... »



NASZA GMINA

GDYBY NIE BYŁO STREFY C »

SKĄD WZIĄĆ PIENIĄDZE »



NASZ SAMORZĄD

100 DNI BURMISTRZA »

 

POPULARNE ARTYKUŁY
1. SYLWETKI - Michał Malinowski »
2. Kościół parafialny św. Zygmunta w Słomczynie »
3. Dzik jest dziki... »
4. Konstancin już jest częścią metropolii »
5. Ryba lubi pływać w czystej wodzie »
6. MY SĄ UZDROWISKO, CZYLI STRATEGIA KONTRA PUSTOSŁOWIE »
7. Amfiteatr otwarty »
8. RECEPTA DLA STOCERU »
9. Odnowić willę Świt »
10. Komunikat Urzędu Gminy Konstancin-Jeziorna »
 

ARCHIWUM WYDAŃ GAZETY
Grudzień 2014 nr 12 (72)
Listopad 2014 nr 11 (71)
Październik 2014 nr 10 (70)
Wrzesień 2014 nr 9 (69)
Lipiec – Sierpień 2014 nr 7/8
Czerwiec 2014 nr 6 (66)
Maj 2014 nr 5 (65)
Kwiecień 2014 nr 4 (64)
Marzec 2014 nr 3 (63)
Luty 2014 nr 2 (62)
Grudzień 2013 – Styczeń 2014 nr 12/1 (60/61)
Listopad 2013 nr 11 (59)
Październik 2013 nr 10 (58)
Wrzesień 2013 nr 9 (57)
Lipiec-Sierpień 2013 nr 7/8
Czerwiec 2013 nr 6 (54)
Maj 2013 nr 5 (53)
Kwiecień 2013 nr 4 (52)
 


SKĄD WZIĄĆ PIENIĄDZE

Poleć artykuł znajomemu   Drukuj autor: MAGDA ANDRZEJEWICZ
   

Gmina ma liczne potrzeby, samorząd – opracowane świetne plany i wieloletnie strategie.  Ale na ich realizację nie ma pieniędzy. Gminna kasa jest dramatycznie pusta.

 

pieniądze

 

Z roku na rok Konstancin coraz bardziej odczuwa skutki nie tylko kryzysu gospodarczego, ale i nieudolnego zarządzania finansami publicznymi. Z pewnością oszczędności należy szukać w urzędzie i jednostkach organizacyjnych miasta. Jednak racjonalne zarządzanie finansami samorządu, ograniczenie wydatków na administrację i promocję nie wystarczy. Konieczna jest komercjalizacja zakładów komunalnych (ZGK), przekazywanie większej ilości zadań efektywnym podmiotom zewnętrznym, realizacja zadań w partnerstwie publiczno prywatnym, pozyskanie inwestorów prywatnych, którzy zaangażują poważne sumy w rozwój infrastruktury: zbudują oczyszczalnię, obiekty turystyczno-rekreacyjne, nowoczesne targowisko, a nawet ratusz.

 

Wiele inwestycji publicznych, potrzebnych miastu i mieszkańcom, można zrealizować we współpracy z inwestorami prywatnymi. Widocznym przykładem jest na razie rodzynek – centrum handlowe Stara Papiernia. Ile lat w centrum miasta straszyłyby wypalone kikuty murów, gdyby w odbudowę nie zainwestowała prywatna spółka? Pewnie do dziś, bo samorząd nie znalazłby funduszy na wybudowanie takiego obiektu. Dlaczego nie możemy mieć nowoczesnego targowiska? Bo gmina nie ma pieniędzy, za które mogłaby je wybudować, a prywatny inwestor pewnie by chciał na swojej inwestycji zarobić. Oczywiście, że tak, bo nikt nie zrobi nam prezentu. Musimy zdecydować, czy lepiej, by skorzystały obie strony, czy nikt.

 

Warto pamiętać, że w nadchodzących latach 2013 –2020 Unia Europejska przeznaczy duże kwoty na dofinansowanie przedsięwzięć realizowanych w partnerstwie publiczno-prywatnym. I już dziś planować inwestycje. Tymczasem w poprzedniej kadencji samorządu propozycja zbudowania nowoczesnej przychodni lekarskiej w partnerstwie publiczno-prywatnym potraktowana została prawie jak propozycja przestępcza. Były burmistrz i część radnych wręcz straszyli mieszkańców prywatyzacją: co to będzie, jeśli prywatny właściciel przychodni przestanie świadczyć usługi medyczne?! A dlaczego miałby przestać? Dlaczego właściciel Lecznicy Grapa, dr Marek Rychlik, leczy mieszkańców od ponad 10 lat i nie przestaje? I dokonuje cudów organizacyjnych, by w tak małej lecznicy zapewnić opiekę blisko 8 tys. mieszkańców, by nikt nie czekał w kolejce dłużej niż kilka minut i na miejscu mógł zrobić EKG i badania analityczne. Czy gmina musi zajmować się tymi problemami, które fachowcy potrafią rozwiązać lepiej? Wystarczy mądrze spisana szczegółowa umowa i nie spotkają nas żadne niespodzianki. 95 proc. zakładów opieki zdrowotnej w Polsce zostało sprywatyzowanych i trudno znaleźć placówkę, w której w takich warunkach, jak w przychodni na ul.Wareckiej, przyjmowani są pacjenci.

 

Praktycznie jedyny akceptowany przez poprzednią ekipę prywatny kapitał w naszej gminie to kapitał deweloperów, budujących osiedla mieszkaniowe. I jeszcze asfalciarnia. Trudno taką działalność nazwać rozwojem gminy uzdrowiskowej.

 

Prywatnym inwestorom, którzy chcą wybudować w Konstancinie obiekty uzdrowiskowe, dom pogodnej starości, zalew i przystań kajakową, czy inne obiekty turystyczno-rekreacyjne, twardo mówimy „nie”. Co tam nowe miejsca pracy i wpływy z podatków – gmina nie zarobi, ale najważniejsze, że oni też nie zarobią.

 

– Na utwardzenie drogi czekamy ponad 20 lat. Nie można nic zrobić, bo najpierw trzeba położyć sieć kanalizacyjną. Ale na kanalizację i drogę nie ma pieniędzy. Na budowę nowego żłobka i przedszkola też nie. Może jak zabraknie na pensje dla gminnych urzędników i diety radnych, samorząd pomyśli, skąd wziąć dodatkowe pieniądze – denerwuje się mieszkanka Skolimowa.

 

– Setki gmin w Polsce realizują potrzeby mieszkańców przy udziale prywatnego kapitału. Daleko nie trzeba szukać – wystarczy pojechać do Lesznowoli i zobaczyć. My zostajemy mocno w tyle. Może nowy samorząd obudzi Konstancin z letargu – dodaje jej sąsiad.

 

Jeśli samorząd nie zatroszczy się o dodatkowe pieniądze, o pozyskanie inwestorów, to papier, na którym spisane zostały nasze świetne plany i strategie, możemy oddać namakulaturę i to w miarę szybko, zanim Metsä Tissue zdemontuje maszyny.

 

Skąd gmina czerpie fundusze na potrzeby miasta i mieszkańców? Na dochody samorządu składają się dochody własne, subwencje i dotacje z budżetu państwa. Dochody własne gminy to przede wszystkim podatki od nieruchomości, udział w podatkach stanowiących dochód budżetu państwa z PIT i CIT, podatek leśny, rolny, od czynności cywilno-prawnych, od środków transportowych, opłaty targowe, opłaty lokalne, eksploatacyjne, planistyczne, za wydanie zezwolenia na sprzedaż alkoholu, za użytkowanie wieczyste gruntu itp. oraz dochody z majątku. Samorządy, którym zależy na większych wpływach do budżetu, zachęcają przedsiębiorców do otwierania zakładów na terenie ich gminy. Im więcej przedsiębiorców, tym więcej pieniędzy z ich PIT-ów. Subwencje to pieniądze, które gmina otrzymuje od państwa. Gmina otrzymuje dotacje na zadania zlecone, np. organizację wyborów, pomoc społeczną; subwencję oświatową oraz dotacje celowe na dofinansowanie zadań własnych gminy.

 

Skąd czerpać dodatkowe pieniądze? Dofinansowanie z funduszy unijnych umożliwiło samorządom realizację wielu inwestycji, jednak pewną część przedsięwzięcia samorząd musi pokryć z własnych pieniędzy. Nasza gmina skorzystała z takich możliwości bardzo późno i niekoniecznie finansuje z nich to, co dla miasta najpotrzebniejsze. Brakujące pieniądze można też pożyczyć w banku albo wyemitować obligacje komunalne. Ale po pierwsze do pewnych granic, a te osiągniemy już niedługo. A po drugie ważne, by pożyczone pieniądze inwestować. Jeśli kredyt zostanie wydany na bieżącą konsumpcję, to nie przyniesie dochodów budżetowych w przyszłych latach. A pożyczone pieniądze trzeba będzie oddać z procentem.

 

W tym roku wystarczy na stałe wydatki. Oby wystarczyło na dokończenie rozpoczętych inwestycji. O nowych zadaniach możemy zapomnieć.

 

Budowy nowych przedszkoli, ułożenia sieci kanalizacji w części sołectw i miasta, utwardzenia dróg gminnych i wielu innych potrzebnych inwestycji po raz kolejny nie uda się zrealizować z powodu braku pieniędzy.Nawet jeśli władze gminy,wobec niejasnej sytuacji prawnej, odstąpią od rewitalizacji Hugonówki, to pieniądze, które przeznaczone były na ten cel, też są czysto wirtualne. Przecież budżet gminy z trudem bilansował się przy założeniu, że sprzedamy gminne nieruchomości za blisko 20mln zł. W obecnej sytuacji na rynku nieruchomości to po prostu niemożliwe. Jeśli samorząd nie zatroszczy się o dodatkowe pieniądze, o pozyskanie inwestorów, to papier, na którym spisane zostały nasze świetne plany i strategie, możemy oddać na makulaturę i to w miarę szybko, zanim Metsä Tissue zdemontuje maszyny.


   
Poleć artykuł znajomemu   Poleć artykuł znajomemu    Drukuj Drukuj Dodaj do Facebook Dodaj do Wykop Dodaj do Blip Dodaj do Delicious Dodaj do Flaker Dodaj do Google Bookmarks Dodaj do Śledzik Dodaj do Digg Dodaj do Twitter Dodaj do Google Buzz Dodaj do Pinger
   
Tagi:

Metsä Tissue (znajdź),   Konstancin-Jeziorna (znajdź),   Unia Europejska (znajdź),   Hugonówka (znajdź),   Stara Papiernia (znajdź),   Lesznowola (znajdź),   budżet (znajdź),  
   
 
comments powered by Disqus
NASZE MIASTO

O Nas »

Kontakt »

Napisz do Nas »

Konstancin i okolice on-line »


 


REKLAMA

 


NEWSLETTER

Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać od nas informacje:
wyślij
 



   
   
gazetaarchiwumforumnasz konstancingaleriakontakt
studiokarma.eu