Listopad 2011 nr 11 (35)
 
   
   

    Tu jesteś: > Gazeta > Listopad 2011 nr 11 (35)



LISTA ARTYKUŁÓW


CO SŁYCHAĆ

OGŁOSZENIE »

Spotkanie z muzyką gospel »

Straż miejska całodobowo »

Zamknąć place zabaw »

ZDJĘCIE MIESIĄCA »



NASZE MIASTO

TOTALNA NIEMOC »



LISTY/AKTUALNOŚCI

Bezmyślność kosztuje »

Budżet na półmetku jeszcze raz »

Dzień Edukacji Naukowej »

Ekogmina »

Kiedy posprzątają? »

Mirków Zdrój »

Obecność (nie)obowiązkowa »

Światła przy ul. Mirkowskiej »



AKTUALNOŚCI

BEZPŁATNE SZCZEPIENIA PRZECIWKO MENINGOKOKOM »

CZARNÓW NAGRODZONY »

Dach nad głową »

Dzień Papieski w Habdzinie »

FLISACKIE GASSY »

II Kongres Lokalnej Przedsiębiorczości »

Internet dla Mazowsza »

JESSICA na Mazowszu »

Szukam pracy »

Tajny klient »

Testamenty inaczej »

Wyjątkowy dar »

XVI SESJA RADY MIEJSKIEJ KONSTANCINA-JEZIORNY »

Załóż własną firmę »



NASZA GMINA

ANGIELSKI ZAMIAST POLSKIEGO? »

Z GÓRY KALWARII DO WARSZAWY »

ZMIANY W PRAWACH LOKATORÓW »



UZDROWISKO

UZDROWISKA HURTEM KUPIĘ »



KULTURA

CZŁOWIEK-ORKIESTRA »

 

POPULARNE ARTYKUŁY
1. SYLWETKI - Michał Malinowski »
2. Kościół parafialny św. Zygmunta w Słomczynie »
3. Dzik jest dziki... »
4. Konstancin już jest częścią metropolii »
5. Ryba lubi pływać w czystej wodzie »
6. MY SĄ UZDROWISKO, CZYLI STRATEGIA KONTRA PUSTOSŁOWIE »
7. Amfiteatr otwarty »
8. RECEPTA DLA STOCERU »
9. Odnowić willę Świt »
10. Komunikat Urzędu Gminy Konstancin-Jeziorna »
 

ARCHIWUM WYDAŃ GAZETY
Grudzień 2014 nr 12 (72)
Listopad 2014 nr 11 (71)
Październik 2014 nr 10 (70)
Wrzesień 2014 nr 9 (69)
Lipiec – Sierpień 2014 nr 7/8
Czerwiec 2014 nr 6 (66)
Maj 2014 nr 5 (65)
Kwiecień 2014 nr 4 (64)
Marzec 2014 nr 3 (63)
Luty 2014 nr 2 (62)
Grudzień 2013 – Styczeń 2014 nr 12/1 (60/61)
Listopad 2013 nr 11 (59)
Październik 2013 nr 10 (58)
Wrzesień 2013 nr 9 (57)
Lipiec-Sierpień 2013 nr 7/8
Czerwiec 2013 nr 6 (54)
Maj 2013 nr 5 (53)
Kwiecień 2013 nr 4 (52)
 


TOTALNA NIEMOC

Poleć artykuł znajomemu   Drukuj autor: GRAŻYNA MATUSIK-TOMASZEWSKA
   

„Trwa gra w »to nie my, to oni«” – piszą użytkownicy konstancińskiego forum internetowego. Urząd wszelkimi możliwymi sposobami stara się odbić piłeczkę – to nie my, to starosta, wojewoda, marszałek województwa...

 

dzik

 

Duża część spraw, które rzekomo nie leżą w kompetencji gminy, dotyczy ochrony środowiska. Najpierw mieszkańcy szukają pomocy w urzędzie. Tam, w stosownym wydziale, dowiadują się, że gmina niewiele im pomoże. Skoro nie urząd, to może radni pomogą, przychodzą więc na posiedzenie właściwej komisji rady miejskiej. Podczas posiedzenia Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska 24 października, zabawa w „to nie my to oni” zdumiewała nawet radnych.

 

Mieszkańcy Słomczyna, Borowiny i Kawęczyna dosłownie osaczeni są przez dziki. Już nie tylko pojedyncze sztuki, ale całe watahy podchodzą pod domy, niszczą trawniki, sady i ogródki warzywne. Na ul. Zaleśnej w Borowinie dziki leżą na środku drogi w biały dzień, a ostatnio spory odyniec był powodem wypadku drogowego.

 

Są nie tylko w sołectwach, gdzie zabudowa jest niezbyt intensywna i wokół sporo terenów uprawnych, ale ostatnio spacerowały w sercu miasta, na ul. Granicznej w Skolimowie. Problem nie jest nowy, ale ostatnio dziki tak się rozzuchwaliły, że starsi mieszkańcy boją się wyjść z domu. Szukają pomocy w urzędzie, gmina odsyła ich do województwa, a urząd marszałkowski odpowiada, że sprawa nie leży w jego kompetencjach i że – zgodnie z ustawą – powinni zwrócić się do gminy. Kółko się zamyka, dziki mają się świetnie.

 

– Pani by chciała, żeby gmina postawiła pani płot – usłyszała mieszkanka Słomczyna w odpowiedzi na pytanie, czy urząd przedsięwziął jakieś kroki w celu zapewnienia mieszkańcom bezpieczeństwa.

 

– Nigdy o nic takiego nie występowałam – denerwuje się starsza kobieta terroryzowana przez dziki. – Ja po prostu chcę móc spokojnie wyjść z domu. Już nie wiem, do kogo mam się zwrócić. Mieszkanka, która wystąpiła o pomoc do miejscowego Wojskowego Koła Myśliwskiego „Szarak” dowiedziała się, że odstrzelić dzików nie można, bo zabronione jest polowanie tak blisko zabudowań, a na dodatek to teren rezerwatu. Odszkodowanie za zrujnowany sad przydomowy też jej nie przysługuje, bo koło łowieckie zobowiązane jest do wypłacania odszkodowań tylko w uprawach rolnych. „Jedynym sposobem zapobiegającym wchodzeniu dziko żyjącej zwierzyny na teren działki jest ogrodzenie jej elektrycznym pastuchem na koszt właścicielki” – odpisał mieszkance sekretarz koła „Szarak”.

 

W kwestii dzików wszystko jasne: gmina nie, województwo nie, koło myśliwskie nie – mamy radzić sobie sami.

 

– Urząd pewnie zainteresuje się dopiero wtedy, kiedy dziki poszukujące żołędzi zryją trawniki w Parku Zdrojowym – skomentował jeden z mieszkańców.

 

W czasie tego samego posiedzenia komisji dowiedzieliśmy się, że w sprawie inwentaryzacji azbestu – a bez niej i bez gminnego programu usuwania azbestu nie można wystąpić o dofinansowanie z funduszy ochrony środowiska – też nic się nie zmieniło. A w ogóle, to może warto zaczekać na nową ustawę śmieciową, bo może w niej problem azbestu będzie inaczej rozwiązany. Ciekawe jak? Jeśli w myśl regulacji unijnych samorządy będą musiały zredukować ilość odpadów biodegradowalnych trafiających na wysypiska, to może zamiast nich będziemy tam wywozić azbest?

 

Stawianie Lesznowoli za przykład – bo tam program usuwania azbestu oczywiście został opracowany już jakiś czas temu – nie jest argumentem dla urzędu. – Bo w Lesznowoli to już od dawna jest inaczej – usłyszeliśmy. To wiemy. Wiemy też, że reforma samorządu terytorialnego była wprowadzona na terenie całego kraju w tym samym czasie.

 

Gospodarka odpadami i komposter to kolejne niewygodne tematy. Aleksandra Ambroziewicz, organizatorka pierwszej w naszej gminie zbiórki odpadów niebezpiecznych, przedstawiła władzom miasta opracowanie, w którym wykazała, że zakup kompostera to nie fanaberia, a działanie proekologiczne i czysta oszczędność dla gminnego budżetu. Przygotowując opracowanie przekonała się, że „Programu Gospodarki Odpadami dla Konstancina-Jeziorny”, który zgodnie z przepisami powinien być wykonany w 2009 lub 2010 r., nie ma do dziś.

 

Skoro nie ma kompostera, to może gmina zorganizuje odbiór odpadów zielonych? W Piasecznie mieszkańcy mogą za darmo dostarczyć odpady zielone: trawy, liście i rozdrobnione gałęzie do wyznaczonego punktu odbioru, lub zakupić po 5 zł torby w siedzibie firmy, która odbierze zielone odpady z domu. A jeśli zgłoszą zapotrzebowanie na 20 toreb (dużych, 120 l), to firma dostarczy je pod wskazany adres.

 

– Od kilku lat dążymy do ograniczenia palenia liści przez właścicieli posesji, wprowadzając różnego rodzaju ograniczenia i zakazy. Niestety, do tej pory oprócz restrykcji mieszkańcy nie otrzymywali nic w zamian – mówi wiceburmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz. – Mam nadzieję, że nowo powstały punkt, choć na razie pilotażowy i ograniczony w czasie, stworzy skuteczną alternatywę dla samowolnego spalania i przyniesie wymierne korzyści dla mieszkańców i dla środowiska.

 

A u nas? U nas mieszkańcy palą tony liści, co zgodnie z regulaminem porządku w strefie A ochrony uzdrowiskowej jest zabronione. Regulamin zabrania? To można zmienić regulamin.

 

Radni z komisji rolnictwa na poprzednim posiedzeniu pod koniec września złożyli wniosek o zorganizowanie przez urząd wyjazdu do którejś z ościennych gmin w celu odbycia wizji lokalnej działającego kompostera. Czekają od miesiąca, ale dla Wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta i Gminy to za mało czasu na zorganizowanie wyjazdu. Totalna niemoc.

   
Poleć artykuł znajomemu   Poleć artykuł znajomemu    Drukuj Drukuj Dodaj do Facebook Dodaj do Wykop Dodaj do Blip Dodaj do Delicious Dodaj do Flaker Dodaj do Google Bookmarks Dodaj do Śledzik Dodaj do Digg Dodaj do Twitter Dodaj do Google Buzz Dodaj do Pinger
   
Tagi:

Konstancin-Jeziorna (znajdź),   Konstancin bezpieczeństwo (znajdź),   Lesznowola (znajdź),   Aleksandra Ambroziewicz (znajdź),  
   
 
comments powered by Disqus
NASZE MIASTO

O Nas »

Kontakt »

Napisz do Nas »

Konstancin i okolice on-line »


 


REKLAMA

 


NEWSLETTER

Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać od nas informacje:
wyślij
 



   
   
gazetaarchiwumforumnasz konstancingaleriakontakt
studiokarma.eu